No cóż - wolałabym dziś nie pisać tego posta :/ Wczoraj wykrakałam, jak nic :( Wszystko spakowane, naszykowane, gotowe do drogi, a Stasiek zaczyna szczekać :( Zapalenie krtani :( Jak zwykle, tuż przed turnusem... Mam tylko nadzieję, że szybko opanujemy sytuację i uda nam się choć z części turnusu skorzystać...
Korzystając więc z "okazji", pokazuję mój pierwszy w życiu grudniownik :) Na razie okładkę i rzut na całość, może kiedyś pokażę resztę - uzupełnioną ;) Na razie poszczególne kartki mają mało ozdób, mam nadzieję dodawać na bieżąco :)
W całości na papierach Rapakivi + kilka dodatków, taśma washi, ścinki inne.
Proszę o kciuki, żeby nie poszło na oskrzela!!!
sobota, 1 grudnia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
piękny, czekam niecierpliwie na zdjęcia wypełnionego :)
OdpowiedzUsuńpiękny album!!
OdpowiedzUsuńco do krtani - u nas to samo :/ tak, że łączę się w bólu..
inhalacje już odpalone.
zdrowia!
Pięknie wygląda grudniowniczek, ja się jeszcze nigdy nie skusiłam jakoś, chociaż podobaja mi się strasznie :) Zdrówka dla Stasia :*
OdpowiedzUsuńPrzykro mi...mam nadzieję, że Stasiu szybko się wykuruje i jeszcze coś skorzysta z turnusu :) Ja też w tym roku się skusiłam na Grudniownik :)
OdpowiedzUsuńOj, jaki on cudny ten Twój grudniownik. Zdrówka dla synka życzę:-)
OdpowiedzUsuńFajny :)) Ciekawe czy mi się kiedyś uda zrobić taki grudniownik :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny jest!!!
OdpowiedzUsuń:*