Nie mogłam się powstrzymać :) Ostatnio rzadko można uchwycić Stasia uśmiechniętego, upały bardzo go męczą, więc takim cudnym uśmiechem muszę się podzielić :) A Zośka - sama tak do niego wędruje i się przytula :) Co ja ją odsunę (bo w sumie nie wiem, co Stasiowi do głowy strzeli i czy jej krzywdy nie zrobi...), to po chwili ona i tak już jest u niego i go "gryzie" w stopę :D
poniedziałek, 6 sierpnia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudowne zdjęcie...:) wspaniała taka miłość :) muszę moim pokazać bo jak na razie to się tylko "gryzą" :))
OdpowiedzUsuńSuper fotka - takie ujęcia są wyczekane i niepowtarzalne! Wspaniale, że rodzeństwo się tak kocha, obserwuje te relacje teraz także w swojej rodzinie i to jest cudne! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecie :)
OdpowiedzUsuńMilego dnia :)
Hehe to się nazywa miłość siostrzano-braterska :)
OdpowiedzUsuńFajne te twoje dzieciaki :))))
OdpowiedzUsuńUla też źle znosi upały :) Ale jak ją starsza siostra tarmosi, to cieszy się straszliwie.
piękny widoczek :) jak najwięcej takiego uśmiechu życzę i wspólnej integracji Dzieciaczków!
OdpowiedzUsuń