Na początek stwierdziłam, że najbezpieczniej będzie zaopatrzyć się w neutralne kolorki sznurka, szarości, czerń, biel, i takież same koraliki. Nie wiedziałam, czy coś w ogóle z tych moich prób wyjdzie, a bez sensu kupować od razu metry różności, które potem będą leżeć, bo "to jednak nie wychodzi". Póki co radość sprawia mi wielką, przyjemność również, a efekty - oceńcie same... Na początek - zawieszka.
Nie potrafię robić zdjęć biżuterii, to moje pierwsze, nie mam wprawy, więc zawieszka wygląda na lekko skrzywioną :/ w rzeczywistości jest bardziej prosta...
Chciałabym się też podzielić przepisem na moje ulubione "Świńskie uszka", o takie (mniej więcej oczywiście, bo fotograf ze mnie marny...):
Potrzebny jest płat ciasta francuskiego (ja kupuję w Lidlu), rozpuszczone masło (ok. 25 dag) i cukier. Ja do cukru dodaję jeszcze cynamon, brązowy cukier, cukier waniliowy bądź migdałowy. Rozgrzewam piekarnik do 180°C (z termoobiegiem), ciasto rozkładam, smaruję rozpuszczonym masłem, posypuję cukrem i zwijam od obu dłuższych brzegów jednocześnie do środka. Kroję na mniej więcej centymetrowe plasterki, układam na blaszce (na papierze do pieczenia) na płasko, zostawiając odstępy - ciastka trochę rosną wszerz, smaruję resztką masła i posypuję jeszcze odrobiną cukru. Do nagrzanego piekarnika na max 15 minut - do zrumienienia, i gotowe :) Dosłownie 20 minut roboty - z pieczeniem - a potem ile przyjemności :)