Ponieważ woreczek dotarł do małej właścicielki, mogę pokazać też niespodziankę, która się w woreczku skryła :)
Mam nadzieję, ze Marysia nada Królisi jakieś imię, bo póki co jest bezimienna...
Pozdrawiam ciepło :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Szyłaś ją Agatko? =]
OdpowiedzUsuńWygląda ślicznie =] Świetna robota =]
Pozdrawiam
Szyłam Beatko, i to w dodatku pierwsza moja taka robótka :)
OdpowiedzUsuńŚliczna, nie wygląda na pierwszą:)
OdpowiedzUsuńAle cuuuudo!!
OdpowiedzUsuńPięknie ją uszyłaś, jest prześliczna :)
OdpowiedzUsuńNie wierzę,ze pierwsza?!!!!Królisia jest urocza!!!!!
OdpowiedzUsuńJesteś megazdolna:) Podziwiam Cię niesamowicie bo sama starałam się uszyć lalkę ale niestety nie wyszło tak jak powinno. Twój królik jest przepiękny. Musisz koniecznie zorganizować kurs szycia:)
OdpowiedzUsuńale jest piękna,słodki pysio ma :)
OdpowiedzUsuńśliczna maskotka!
OdpowiedzUsuńJeee jaka słodka królisia!!
OdpowiedzUsuń