I tym razem nie mogłam się powstrzymać przed zliftowaniem pracy zaproponowanej przez mamajudo. Tym bardziej, że miałam okazję zliftować "diabelską" koleżankę - Klaudię :)
Wyszła mi taka karteczka (maleństwo, zaledwie 10x10cm):
Tło pobielone jest lekko farbą akrylową, żeby dodać kapkę światła (inaczej wyszłaby strasznie ciemna i ponura). Tego rozjaśniania po raz pierwszy spróbowałam dwa tygodnie temu podczas liftowania cudnej kartki Magdy(i)leny (o tu) i często teraz stosuję :) Ile to się można fajnych rzeczy nauczyć podczas liftowania!!! Tekturki też są pobielone, a także listki. Kwiatki własnej roboty, takie proste różyczki :)
Baaardzo fajnie mi sie ją robiło, a w dodatku - niemal w całości - z Zosią na kolanach ;)
A tak wygląda oryginał, praca Klaudii vel kszp:
Pozdrawiam serdecznie :)
świetna! Lepsza od oryginału ;)
OdpowiedzUsuńEeee, no bez przesady... Do oryginału to jej baaardzo daleko ;)
UsuńWspaniały lift...
OdpowiedzUsuńcudny lift!!!
OdpowiedzUsuńmasz rację, te pobielone kropki są świetne , jak i całość
OdpowiedzUsuńVairatko, prześliczne to Twoje maleństwo! :**
OdpowiedzUsuńCudna! Przecudna!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne liftowanie!
Pozdrawiam ♥♥♥
Piekna nostaliczna kartka :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyszło z tym rozbieleniem tła - jakby się ten motyl wynurzał z ciemności do światła :)
OdpowiedzUsuńObie bardzo mi się podobają, mają w sobie to coś i przykuwają uwagę.
OdpowiedzUsuń