To nie mój pomysł, zaznaczam od razu... Ale za nic nie mogę sobie przypomnieć, ani znaleźć źródła i pomysłodawczyni tych zakładek :( A pomysł jest banalnie prosty, ale dla mnie genialny: dwie części zakładki złączone są ze sobą tylko w niewielkiej części, między te części wkładamy kilka stron książki i zakładka trzyma się idealnie!! A poza tym wykonanie to parę minut...
Pierwsze dwie - moja i mężowa :)
Edit: źródło pomysłu zostało odnalezione!! To House
of Art. Dziękuję za inspirację!!
Wczorajszy koncert był rewelacyjny, poznaliśmy kilka nowych, młodych i świetnych miejscowych kapel, publiczność dopisała, no i udało się trochę zebrać na rehabilitację Stasia :) Najważniejsze, że młody był zachwycony (głośna muza to jest to!!) :) A dziś mamy za sobą pierwsze opalanie tego roku :) Tylko trochę piecze...
Miłej niedzieli i odpoczynku!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
hej, zakładki śliczne :D
OdpowiedzUsuńkartki nowe piękne ^^
pozdrawiam
p.s. u mnie też super pogoda, opaliłam się już nieźle :P
Bardzo fajny pomysl, bede musiala sprobowac!
OdpowiedzUsuńfajny pomysł muszę nad nim pomyśleć
OdpowiedzUsuńŚwietne, strasznie podoba mi się ich forma :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że nazywasz się variatka :) Piękne... Zrobiłam takie!
OdpowiedzUsuń