Dawno juz przymierzałam się do takiego albumu. W końcu zawzięłam się, usiadłam... i jest :) Pomogła mi nowa kolekcja BeeScrap Tupot bosych stóp, album w całości zbudowany jest z tych papierów (i małym dodatkiem starszej kolekcji ;). A okładka z bawełny, mrrr, mięciutka, z mnóstwem przeszyć, warstw, z koronkami, wstązkami, guziczkami itp. O, takie lubię!
Album zrobiony od zera - troszkę czasu zajęło, z następnym będzie łatwiej ;)
Uwaga, dużo zdjęć :P
W kieszonkach i na okładce znalazły miejsce grafiki od Janet :)
Album zrobiony od zera - troszkę czasu zajęło, z następnym będzie łatwiej ;)
Uwaga, dużo zdjęć :P
W kieszonkach i na okładce znalazły miejsce grafiki od Janet :)
cuuuuudny!! Chodzi za mną od dawna ale ja jeszcze nie mam odwagi żeby sie zmierzyć z takim wyzwaniem. Tobie wyszedł rewelacyjnie, podziwiam!
OdpowiedzUsuńOjej, uwielbiam takie albumy, zwłaszcza te puchate okładki. Sama nie mam jeszcze maszyny do szycia i dopiero myślę, czy nie zacząć takiej przygody ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny, słodki, super wykorzystałaś papiery. Dumna jestem strasznie! :D
Piękny album,też dzisiaj taki zrobiłam tylko muszę ozdobic ale nie maszynowo bo tyle lat szyłam i teraz nie chce mi się nawet jej wyciągnąć,twój ma piękne przeszycia...
OdpowiedzUsuńAgatko-boski! Uwielbiam takie puchate albumiki:) i przeszycia mnie oczarował... Oglądam i podziwiam bez przerwy.
OdpowiedzUsuńAgatko-boski! Uwielbiam takie puchate albumiki:) i przeszycia mnie oczarował... Oglądam i podziwiam bez przerwy.
OdpowiedzUsuń