Mały (ale za to grubiutki) albumik dla malutkiej Chiary. Z patchworkową okładką i własnoręcznie robionymi kwiatkami, bardzo kolorowy i dziewczęcy oczywiście :)Na bazie psikanej własnoręcznie robionymi (wg przepisu Sasilli) mgiełkami - super sprawa!!! Tu tego nie widać, ale troszkę wody, kleju, barwnika, perfect pearls - i są - cudne, mieniące się i najważniejsze - własne i za grosze :) Na następnym albumie będą widoczne lepiej ;)
A oko boli nadal :( Stos leków, a niewiele pomaga :( Słońce boli, niewiele widzę, oby mi tylko tak nie zostało... Z jednym okiem średnio fajnie :( We wtorek kolejna wizyta u pani doktor, mam nadzieję, że już będzie lepiej...
Pozdrawiam serdecznie!!!
piątek, 20 lipca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękny radosny albumik. Życzę zdrówka.
OdpowiedzUsuńPrzecudny album,taki radosny.Wspaniałe te wystające wstążeczki:) kochana,życzę dużo zdrówka,oko musi szybko dojść do siebie bo zaniedługo Zośka wstanie ci z tego leżaczka i będzie uciekać na czworakach :)
OdpowiedzUsuńJej, jest cudowny, kolorowy i wesoły!
OdpowiedzUsuńDziękuję Vairatko!!!! Chyba cię widziałam na zlocie ale niestety byłam tam bardzo krótko i nie miałam okazji z nikim pogadać :/
OdpowiedzUsuńPiekny i megakolorowy album. Współczuję Ci bardzo.
OdpowiedzUsuńAlbumik w piękne kolorki :) Takiego lata oczekujemy! Zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńŚliczny album :)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę
Śliczny - świetna patchworkowa okładka, kwiaty przepiękne
OdpowiedzUsuń