O tym, że było gorąco wie już pewnie każdy :p Ale był to mój najbardziej udany zlot na jakim do tej pory byłam :D To nic, że z wózkiem trochę trudno było się przemieszczać (przepraszam wszystkich, których przejechalam...), to nic, że upalnie i mega ciężko, że Zośka nie dała poszaleć zakupowo (ale to jeden z plusów mimo wszystko ;) - i tak było super!!! W ostatnim tygodniu sprężyłam się jednak mocno i zrobiłam kilka prac konkursowych - i opłaciło się baaardzo!!! Pierwszy raz wygrałam, wygrałam, JUPI!!! Nie dość, że wygrałam pracami, to jeszcze szczęście mi dopisało w losowaniach i w ogóle jestem przeszczęśliwa - mimo, że nie wydałam dużo kasy - wróciłam do domu z torbą wypchaną cudami :D Teraz tylko siedzieć i scrapować, scrapować i jeszcze raz scrapować :D
Dziękuję wszystkim "ciociom" za zabawianie Zosi - ona to uwielbia :) I jestem z niej bardzo dumna, że wytrzymala tyle godzin! Dziękuję bardzo pani Eli - dziecię Panią wyjąkowo polubilo ;)
Bardzo się cieszę, że ten zlot byl taki mniej zakupowy. Że było więcej czasu na pogadanie, poobserwowanie, i mimo upału - naprawdę odpoczęłam :) Za rok przyjadę sama, i obiecuję sobie, że choć jedne warsztaty zaliczę obowiązkowo!
Zośka od Immacoli :)Później pochwalę się moimi wytworkami, bo sie dziecię obudziło, pędzę, lecę do niej :)
Gratuluję wygranej! i przegrzecznej córci też :)
OdpowiedzUsuńZosia słodziak :) ...a Ty Agata, widzę świetnie zorganizowana jesteś! Tyle pięknych rzeczy robisz!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Agatko...wspaniale było Cię poznać...gratuluję wszystkich wygranych!!! A córcię masz przecudowną i mega grzeczną-chyba jako jedyna nie narzekała na upał tylko się uśmiechała :D
OdpowiedzUsuńMiło było pogawędzić i potiutiać :)
OdpowiedzUsuńZosieńka jest urocza:)