Ostatni Staśkowy turnus postanowiłam poswięcić na krzyżyki kołderkowe. Stasiek na zajęcia - matka do kanwy :) I w ten sposób udało się wydziubdziać takie oto kwadraciki :)
Myślę, ze w przyszłym tygodniu skończą się w końcu strasznie długie wakacje Staśka, pójdzie w końcu do przedszkola, a ja będę mogła wreszcie coś podłubać!!
poniedziałek, 3 października 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jakie piękne! Biedrona i krówka rządzą :D
OdpowiedzUsuńjesteś niesamowita!! piękne kwadraciki, podziwiam!!
OdpowiedzUsuńDużo pięknych kwadracików zdążyłaś już wyszyć!Miło Cię poznać, będę zaglądać na Twój blog.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Aż tyle?!!!??? Nie próżnujesz tylko pięknie krzyżykujesz
OdpowiedzUsuńŚwietne - mam masę wzorów, muszę i ja zrobić z nich użytek..
OdpowiedzUsuńWynika z tego to ,że czego się nie dotniesz zamienia się w cudeńka:)Podziwiałam kołderki,karteczki ..teraz krzyżyki!!
OdpowiedzUsuńPiękne twory!!!
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu :D
:*
Śliczności:))))
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje kwadracik :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
ależ cudowności! kolorki,detale, sama radość i tyle pozytywnej energii dla maluchów! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńFiriana