Ehh, ten grzybek, mały taki, niepozorny, a tak nam kiedyś namieszał ;) Przez niego poszliśmy zupełnie w drugą stronę...Ale dzięki niemu zobaczyliśmy Czerwone Wierchy z bliska, mimo, że droga powrotna była przez to dwa razy dłuższa ;) Ale i tak było CUDNIE!
Lift pracy Anity Marie.
Lift pracy Anity Marie.
Pa :)
Jak ten grzybek się ukrył :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny scrap! :)
OdpowiedzUsuń