Podwójne "W końcu!". W końcu coś scrapowego, i w końcu mam swój przepiśnik :p Zosia pięknie spała sobie wczoraj w łóżeczku, które stoi w mojej "pracowni", a ja mogłam sobie powycinać i pokleić, pełnia szczęścia :)
Papiery głównie z Galerii Papieru, tekturki oczywiście ze Scrapińca.
piątek, 2 marca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
These works are beautiful!
OdpowiedzUsuńI love them all!
Ale wysyp przepiśników ostatnio.
OdpowiedzUsuńDobrze, co Zosieńka grzecznie śpi, to my dzięki temu możemy podziwiać Twoje prace.
Zajrzyj koniecznie na bablubliniec, jaki kawaler na nią czeka na spotkaniach :)
Ooo, to ja nie w temacie, nigdzie nie bywam, nic nie widzę... A mój przepiśnik czekał bardzo długo na swoją kolej, w końcu przyszedł na niego czas....
OdpowiedzUsuńA Pawełka juz podziwiałam, pojawimy się z Zośką na spotkaniu na pewno, może jeszcze nie w marcu, ale kiedyś na 100% :)