Pokazuję w końcu przygotowywany od dawna album chrzcielny dla Patryczka. Strasznie dużo przyjemności przyniosła mi praca nad nim :)
I troszkę szczegółów:
Album ma rozmiar 20x20cm, miejsca na zdjęcia, jest na bazie papierów wizytówkowych o różnej fakturze, dla urozmaicenia dodałam papier Marie Antoinette z Ils, kwiatki z Latarni Morskiej i z magdowo.pl, plus moje szydełkowe, trochę dodatków atłasowych, koraliki perełkowe, guziczki, ćwieki, wstążki... Literki wycinałam sama, ale ostatni raz... trochę to bolesne :) A listki, hmm - Mrouh by się ucieszyła...- wycięte dzięki "szablonowi" z pudełka po herbacie :) Ale na wyzwanie nie będę tego zgłaszać...
poniedziałek, 5 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
bardzo ładny :) i świetnie "wypełniony". ja zawsze mam dylemat nad proporcjami dodatków w środku, a Ty je super wyważyłaś :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Piękny albumik, pamiątka na całe życie. Wyrazy podziwu za ręczne wycinanie literek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Śliczny album - widać że robiony z przyjemnością bo piękny Ci wyszedł. Jest lekki przejrzysty i spójny. Podziwiam szczerze - cudnie przeszyłaś listki a kwiaty szydełkowe mmmmm marzenie
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam ślicznie za słowa uznania, tym bardziej dla mnie cenne, bo to mój pierwszy album w życiu...
OdpowiedzUsuń